W sierpniu zadzwonił do mnie państwa przedstawiciel. Zaproponował przedłużenie umowy. Po długiej rozmowie i wyjaśnieniach z jego strony zgodziłem się na jego ofertę.
Po trzech tygodniach odwiedziłem salon Orange i dowiedziałem się, że zostałem okłamany podczas sierpniowej rozmowy telefonicznej.
Po trzech tygodniach odwiedziłem salon Orange i dowiedziałem się, że zostałem okłamany podczas sierpniowej rozmowy telefonicznej.
Wypowiedziałem umowę z powodu wprowadzenia w błąd. Osoba rozpatrująca moją sprawę przyznała mi rację. Podpisałem umowę zgodnie z moimi potrzebami i ofertą przez państwa przedstawianą.
Całość trwała prawie trzy miesiące.
Całość trwała prawie trzy miesiące.
Na początku listopada 2013 zdałem w terminie i nieuszkodzony sprzęt udostępniony przez Orange.
7 stycznia 2014 wystawiona została nota obciążeniowa na kwotę 950zł za niezdany sprzęt. Udałem się do najbliższego salonu i złożyłem reklamację co do noty z prośbą o wyjaśnienie. Reklamacja została rozpatrzona pozytywnie.
Ucieszyłem się, że wszystko zostało wyjaśnione i nota została anulowana.
Ucieszyłem się, że wszystko zostało wyjaśnione i nota została anulowana.
29 stycznia chciałem zapłacić kartą za zakupy, płatność została odrzucona i towar musiałem zwrócić. W domu zalogowałem się na swoje bankowe konto i okazało się, że moje konto zostało wyczyszczone prawie do zera. Zniknęło 950zł a na koncie zostało do wykorzystania 12zł. Sprawdziłem historię operacji na moim koncie i dowiedziałem się co się stało z moimi pieniędzmi. Państwa firma pobrała sobie pieniądze 28-01-2014 po kryjomu wykorzystując opcję 'polecenia zapłaty' którą rozliczam faktury za usługi, wiedząc o bezzasadności roszczeń.
Zostałem bez środków do życia i z ujemnym saldem na koncie.
Z problemem od kogo pożyczyć pieniądze na życie i patrząc jak rosną moje odsetki za ujemne saldo w banku.
Czekając na monity od innych firm o uregulowanie płatności z nadzieją, że nie zostaną naliczone żadne dodatkowe płatności.
Patrząc jak ktoś nieuprawniony obraca moimi pieniędzmi.
Czekając na monity od innych firm o uregulowanie płatności z nadzieją, że nie zostaną naliczone żadne dodatkowe płatności.
Patrząc jak ktoś nieuprawniony obraca moimi pieniędzmi.
Jak nazwali byście kogoś kto po kryjomu pobiera sobie z waszego konta nie swoje pieniądze?
Zadzwoniłem z reklamacją i wyjaśniłem co się stało. Pierwszą propozycją jaką usłyszałem było napisanie wniosku o zwrot nadpłaty i czekanie do 2 tygodni na decyzje.
Po kilkunastominutowej rozmowie za którą będę musiał zapłacić obiecano załatwić sprawę w trybie przyśpieszonym. Faktycznie, reklamacja została rozpatrzona bardzo szybko.
Zabraliście państwo sobie moje pieniądze bez mojej wiedzy a traktujecie to jak nadpłatę. Płacę rachunki zgodnie z wystawionymi fakturami i niczego nie nadpłacałem.
W historii wpłat nie ma kwot przekraczających kwotę wystawionych faktur. Ani żadnych innych wpłat.
Mój bank odrzucił płatność faktury za styczeń. Jednak jest zaksięgowana wpłata za fakturę.
Czy to nie wygląda tak jakbyście wzięli sobie kredyt z mojego konta bez mojej wiedzy, spłacając go swoją usługą obciążając mnie kosztami kredytu?
Nie wiem jak długo będę czekał na zwrot swoich pieniędzy. Reklamacja została rozpatrzona pozytywnie. Jak zrozumieć status "zrealizowane Pozytywnie"?
Czy to tylko przyznanie mi racji, czy podjęcie kroków dotyczących zwrotu pieniędzy.
Nie mam żadnych innych informacji dotyczących sprawy. Zgodę na przekazywanie mi takich informacji wyraziłem. Znacie państwo mój nr tel., adres e-mail.
Może będę musiał napisać wniosek o zwrot pieniędzy. Chociaż czułbym się jak ktoś kto pisze prośbę do złodzieja o zwrot zagrabionego mienia.
Proszę sobie wyobrazić taką sytuację:
Idziecie na zakupy i przez pomyłkę zamiast do koszyka wkładacie towar wartości 1000zł do kieszeni.
Jaka byłaby reakcja ochrony sklepu?
Idziecie na zakupy i przez pomyłkę zamiast do koszyka wkładacie towar wartości 1000zł do kieszeni.
Jaka byłaby reakcja ochrony sklepu?
Firma, którą państwo zarządzacie coraz mniej kojarzy mi się z internetem, telefonem.
W mojej głowie nasilają się takie określenia jak: oszustwo, kradzież, bałagan.
Jacek Knapczyk
Działania Firmy Orange TP jak wynika z opisu mają znamiona "bezprawnych", gdyż polecenia zapłaty w banku ustawione są na określona kwotę i każda zmiana powinna wymagać akceptacji właściciela konta. Nikt nie ma prawa zarządzać czyjąś własnością ( wyrok Sądu i z tym związane działania pewnie tak ). Nierzetelność i zaprzeczenie stanowi faktycznemu ( nagranie rozmowy z konsultantem Orange ) stanowi dowód. Historia podejścia zainteresowanego jako klienta coś dowodzą w końcu. Ignorancja, niekompetencja Orange TP wyrażona sprzecznościami zachowań świadczą w dobie wolnego rynku raczej o " zabarwieniu mafijnym".
OdpowiedzUsuń