Bez pomocy Rzecznika Praw Konsumenta bym sobie nie poradził.
10-08-2016 złożyłem reklamację na bezprzewodowy telefon z 2 słuchawkami i interkomem będący na gwarancji.
Po jakim czasie skontaktowałem się z firmą z zapytaniem co z reklamacją. Dostałem odpowiedź, że nie sklep odpowiada za naprawy gwarancyjne lecz gwarant.
Po moich interwencjach okazało się ,że towar zakupiony za pomocą Neobonu zgodnie z regulaminem nie podlega wymianie na nowy. Zaproponowano mi zwrócenie środów za zakupiony towar. Zgodziłem się.
Część którą dopłaciłem do bonu została wpłacona na wskazane konto, reszta zasiliła NEOBON z którego korzystałem podczas zakupu.
Poprosiłem o informacje dotyczącą bonu zakupowego (po 1 roku po prostu nie pamiętałem od kogo dostałem bon i jaki jest jego numer).
03-10-2016 odpisali mi: "niestety nie posiadamy takich informacji. Najczęściej są to bony WP lub Orange.".
I tu się wkurzyłem. Wysłali pieniądze i nie wiedzą komu.
Bon ma określoną datę ważności i bez informacji o które prosiłem by przepadł. Nie orientuję się do kogo by wróciły pieniądze z niewykorzystanego bonu.
Poprosiłem o pomoc RPK. Napisał do nich pismo w tej sprawie. Po trzech tygodniach wsąpiłem by się zapytać co słychać. Okazało się, że sklep milczy i wysłano ponaglenie w tej sprawie. Od RPK usłyszałem, że u nich to normalna rzecz. Za jakiś czas byłem w pobliżu (miałem po drodze), wstąpiłem z zapytaniem co słychać.
Rzecznik wyciągnął przepełniony segregator neonetu i po odszukaniu mojej sprawy powiedział, że czeka na odpowiedź.
Poszedłem i kupiłem nowy telefon bo abonament trzeba płacić a rozmawiać nie można.
W 1 połowie grudnia dostałem pismo od RPK kto jest organizatorem i jaki jest nr bonu.
Był aktywowany 28-09-2016 a 03-10-2016 odpisali, że nie mają informacji dotyczących bonu.
Byłem zmuszony kupić coś co się może kiedyś przyda by bon nie przepadł.
Po realizacji zakupu dostałem maila z prośbą o ocenę realizacji zamówienia.
17 stycznia napisałem negatywną na Opineo.pl. Następnego dnia dostałem informację, że Neonet złożył reklamację. (chciałbym by tak szybko reagowali na reklamację klientów)
Po ośmiu dniach zakończyłem dyskusję. Dalsza dyskusja z nimi nie ma sensu. Czekam na decyzję moderatora (usunie opinię, zostawi a może opublikuje całą dyskusję).
Teraz szukam stron na których mógłbym opublikować zdarzenie.